Ostatnio coraz więcej eksperymentujemy z kuchnią, nie tylko indyjską, ale ostatni obiadek był i indyjski i bardzo kolorowy Za oknem brak już nawet tych jesiennych kolorków, więc trzeba zadbać o to, żeby chociaż w domku były
No i takim sposobem powstał nasz kolorowy obiadek. Zrobi się troszkę książkowo teraz ( 😀 ). Ryż gotujemy z duuużą ilością curry, żeby po ugotowaniu miał śliczny żółciutki kolor, może być też kurkuma, ale osobiście wolę curry, bo dodatkowo ryż ma wtedy bardzo intensywny smak. Ryż wbijamy po ugotowaniu w jakąś dostępną foremkę i robimy ładną babeczkę, jak za młodych lat w piaskownicy 😉
Do tego zielona fasolka szparagowa, czyli kolejny dość tak pstrokaty kolorek na talerzu I teraz najważniejszy piękny, czerwony gość na talerzu, to kurczak tandoori. Kroimy fileta z kuraka na około 6 kawałków (ja zazwyczaj w trójkąciki go kroję) i obsypujemy ze wszystkich stron mieszanką przypraw tandoori. Można kupić gotową mieszankę, jeżeli macie dostęp do różnego rodzaju przypraw, lub zrobić ją samemu
W skład tej mieszanki wchodzi kolendra, sól, kozieradka, kmin, cynamon, chilli, czarny pieprz, imbir, czosnek, gorczyca, gałka i kwiat muszkatołowy. Pierwszy raz polecam kupić gotowe, żeby wiedzieć jak powinno to smakować
No i wszystko byłoby pięknie, gdybyśmy mieli ze sobą jakieś urządzenie fotografujące, a nie sam telefon i chmury za oknem Więc wyobraźcie sobie, że te kolorki są piękne za zdjęciu, lub jeżeli jeszcze pracujecie nad swoją wyobraźnią, to poczekajcie aż kolejny raz ucieszymy nasze podniebienia tym przepysznym obiadkiem i wstawimy ładniejsze zdjęcie:)
Smacznego